"Wesele Figara" W.A. Mozarta w reż. Ryszarda Peryta w Polskiej Operze Królewskiej w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Niedawno obejrzałam "Wesele Figara" Mozarta w doskonałej inscenizacji Ryszarda Peryta na scenie Polskiej Opery Królewskiej w Łazienkach. Już samo miejsce nadaje klimat prezentowanym tu utworom. A osoba dyrektora powstałego w ubiegłym roku teatru, Ryszarda Peryta, pozwala mieć nadzieję, iż scena ta nie posłuży rozmaitym "nowoczesnym" i "ponowoczesnym" reżyserom eksperymentatorom do tzw. odświeżających inscenizacji dzieł operowych. Mówię o tym nie bez powodu, wszak modne obecnie postmodernistyczne nurty wyniszczające teatr nie ominęły także opery. Owe "nowoczesne" realizacje, mające jakoby "odświeżać" operę w celu przybliżenia tego gatunku współczesnemu odbiorcy, de facto odstraszają publiczność poprzez brak komunikatywności spektaklu i bełkotliwość pseudoartystyczną. A presja postmoderny na sposób wystawiania oper jest dziś bardzo silna. Myślę jednak, że Ryszard Peryt nie podda się owej zgubnej modzie i odważnie będzie realizował program