"Cosi fan tutte" w reż. Michała Znanieckiego w Operze Wrocławskiej. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
Dwaj młodzi żołnierze postanawiają przetestować wierność swoich narzeczonych i ogłaszają wyjazd na wojnę. Na ekranach telewizorów pojawia się autentyczna ceremonia pożegnania polskiego kontyngentu, który ma pełnić służbę w Iraku. Następnego dnia po wyjeździe do dziewczyn przychodzą młodzi i bogaci cudzoziemcy, aby je pocieszyć. Początkowo opierają się one pokusom, ale... Tak zaczyna się uwspółcześniona wersja klasycznego arcydzieła Mozarta w Operze Wrocławskiej, która okazuje się z pozoru komiczną, ale w sumie gorzką przypowieścią o prawdomówności i kondycji moralnej. Otoczony już światową sławą reżyser Michał Znaniecki nie oszczędza nam żadnej z dzisiejszych form moralnego upadku i prowadzi opuszczone dziewczyny do ekskluzywnej agencji towarzyskiej, gdzie w oparach narkotyków i alkoholowych uciech puszczają wszelkie hamulce. Przy akompaniamencie genialnej i na znakomitym poziomie wykonywanej muzyki mamy więc na scenie protest anty