Mozart może być różny. Opera Narodowa, która wystawia "Czarodziejski flet", i Opera Kameralna, gdzie rozpoczyna się XVI Festiwal Mozartowski, pokazują zupełnie różne wizje twórczości mistrza.
Konkurencyjne wizje twórczości Mozarta pokazują dwie prestiżowe warszawskie instytucje teatralne. Okazja jest tym większa, że w tym roku obchodzimy 250. rocznicę urodzin Mozarta. W Operze Kameralnej po raz 16. rozpoczyna się Festiwal Mozartowski, który corocznie prezentuje wszystkie dzieła mistrza. Sęk w tym, że jest to festiwal skostniały i źle wypromowany, od lat prezentujący te same wersje przedstawień. Z kolei Mariusz Treliński, przejmując kierownictwo Teatru Wielkiego - Opery Narodowej, za punkt honoru postawił sobie przeniesienie placówki w XXI wiek i pokazanie, co znaczy awangarda w operze. Usiłuje on dowieść tego sam w takich inscenizacjach, jak "Andrea Chenier" czy ostatnio "La Bohemę", zaprasza też do współpracy awangardowych twórców z całego świata. Tym razem o reżyserię bodaj najbardziej znanej opery Mozarta "Czarodziejskiego fletu" poprosił Achima Freyera, który Wystawiał ją już pięciokrotnie, min. w Hamburgu, Moskwie i Strasburgu.