EN

29.03.2007 Wersja do druku

Mozart jak wszechświat

"Wesele Figara" w reż. Marianne Bergloef w Operze na Zamku w Szczecinie. Pisze Maciej Deuar w Kurierze Szczecińskim.

"Wesele Figara" Mozarta to jedna z tych partytur teatralno-muzycznych, której interpretacja nigdy się nie kończy. Mówiąc górnolotnie: jest jak wszechświat. Relacje pomiędzy postaciami są tak misterne i wieloznaczne, że realizatorzy mogą bez końca układać muzyczne i teatralne klocki. Jedno wszakże pozostaje niezmienne: genialna muzyka Mozarta otulająca bez reszty sytuacje, akcje, niuanse portretów psychologicznych. Nie ma tu może energii i promienności Rossiniowskiego "Cyrulika sewilskiego" - jest za to większa złożoność charakterów i emocji. Komediowość wydaje się być podszyta smutkiem, zabawa czymś, co można określić jako "piekło płci"... Każdy teatr - od najsłynniejszego i najbogatszego po najskromniejszy - dosłownie i w przenośni zmaga się z tym arcydziełem. Jak wypadły zmagania Opery na Zamku? Nadspodziewanie dobrze! Jeśli wziąć zaś pod uwagę niepewność sytuacji tego teatru (zapaść finansowa, dyrektorski kołowrotek itp.) to wr�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mozart jak wszechświat

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Szczeciński nr 61/27.03.07

Autor:

Maciej Deuar

Data:

29.03.2007

Realizacje repertuarowe