Szekspir jest oceanem. W Szekspirze jest wszystko. Każdy znajdzie tam coś dla siebie. Każdy zaczerpnie z tego oceanu bliską mu myśl. Każda epoka czyta go też inaczej, każdy czas szuka w nim czegoś innego, bierze z Szekspira to, co go w nim najbardziej ciekawi. Mają więc swojego Szekspira marksiści i filozofowie, katolicy i fideiści, egzystencjaliści i zwolennicy absurdu, racjonaliści i metafizycy. Każdy ma swoje ulubione szekspirowskie dramaty, każdy też inaczej czyta tę wielką lekcję historii, sztuki i życia. Tak jest z "Hamletem", tak jest z "Królem Learem". W ostatnim czterowierszu sztuki apeluje Edgar: "Mówmy co czujem, a nie co wypada" Bądźmy mu posłuszni i poszargajmy trochę te szekspirowskie świętości. "Szekspirolodzy zgodnie twierdzą, że "Król Lear" jest jedną z największych, jeśli nie najwiękspzą tragedią Szekspira". (Zygmunt Hübner: Z notatnika reżysera). Czy tak jest w istocie? Było tak bezspornie w dobie romant
Tytuł oryginalny
Mówmy, co czujem, a nie co wypada...
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu Nr 79