"Wróg ludu" Henrika Ibsena w reż. Andrzeja Waldena w Teatrze im. Szaniawskiego w Płocku. Pisze Milena Orłowska w Gazecie Wyborczej - Płock.
Ależ to był wiec! Część publiki wrzeszczała, buczała, byli nawet tacy, którzy rwali się do bicia! Przewodniczący za wszelką cenę nie chciał dopuścić doktora do głosu, burmistrz podjudzał, redaktor lokalnej gazety także dokładał swoje. Wszystko na oczach publiczności. Takie to historie działy się w czasie sobotniej premiery "Wroga ludu" Ibsena w płockim Teatrze Dramatycznym. Wiec był częścią sztuki, sprytnie wkomponowaną w przestrzeń teatralnej sali i publiczność. A jak do niego doszło? Głównym bohaterem sztuki jest doktor Stockmann (Szymon Cempura), lekarz w niedawno zbudowanym uzdrowisku, chlubie i nadziei na rozwój małego miasteczka. Sanatorium było jego pomysłem. Realizacją idei zajął się burmistrz - prywatnie brat doktora - i jego poplecznicy. Nie wszystko poszło zgodnie z planem, rury położono za nisko, ale najważniejsze, że sanatorium już jest, ruszyło, i zaraz zjadą do niego tłumy. Tylko że doktor od dawna podejrzewał,