EN

16.07.2008 Wersja do druku

Mówiąc, nadużywamy mowy

- Lubię teatr, w którym coś mnie zdumiewa. Zdumiewa mnie nie tylko to, jak został skonstruowany, o czym to jest, ale także sposób, w jaki to zostało zrobione, jak wykonane. Interesuje mnie taki teatr, który buduje swój własny, odrębny świat, w który chciałoby się chętnie wejść. I nie zawsze ten świat musi nam się podobać - to jego cecha najlepsza - mówi JERZY RADZIWIŁOWICZ, aktor Teatru Narodowego w Warszawie.

Gdybym nie był tym, kim jestem, chciałbym być - Nie wiem, kim chciałbym być, gdybym nie był tym, kim jestem. Pewnie w dzieciństwie odpowiedziałbym, że wszystkim innym, ale teraz już jest za późno na takie odpowiedzi. Nie mam szczególnego wstrętu do siebie. Chciałbym posiadać talent... - Każdy by chciał! Myślę, że nie jestem wyjątkiem. Humor poprawia mi - rozmowa z przyjaciółmi, widok mojego wnuka, dobra premiera w teatrze. Jest wiele rzeczy, które poprawiają mi humor, ale najpierw trzeba czegoś, co by mi go zepsuło, a przed tym bronię się jak mogę. Obsesyjny lęk wzbudza we mnie - okaleczenie. Gdy nikt nie patrzy - to nikt mnie nie widzi. Z definicji nie mogę powiedzieć co robię, kiedy nikt nie patrzy. Śmieję się zawsze, gdy - gdy jest mi wesoło (śmiech). Kiedy kłamię - to się wstydzę. W wolnym czasie - Wolny czas spędzam w bardzo różny sposób. Chociaż ostatnio mam wrażenie, że nie mam wolnego czasu, za

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mówiąc, nadużywamy mowy

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatrakcje nr 4

Autor:

Justyna Mazur

Data:

16.07.2008