"Roberto Zucco" jest ostatnim dramatem wybitnego francuskiego pisarza Bernarda-Marie {#au#1334}Koltesa{/#}; dramatem, który zrobił wielką karierę już po przedwczesnej śmierci swego autora. Pięć, sześć lat temu przeszedł tryumfalnie przez zachodnioeuropejskie sceny, zwłaszcza niemieckie; znakomity spektakl wystawił Peter Stein, po nim nastąpiło parę przedstawień mniej może znakomitych, ale w świetnych teatrach. Częściowo oparta na autentycznej biografii francuskiego zbrodniarza, jest to historia wyrzutka, który zabija oboje rodziców, policjanta, a po publicznym, terrorystycznym seansie - wypieszczonego synka niewyżytej mieszczki. Ucieka z więzień, ucieczka wiedzie przez speluny, podmiejskie kolejki, ubogie domy. Jedynym czystym punktem jego życia jest miłość do Dziewczynki (pozbawionej nawet w dramacie własnego imienia), posłanej przez brata na ulicę - ekspresjonistycznej Heilige Hure. Zucco ginie, po raz kolejny uciekając z więzienia po dachu, prosto
Źródło:
Materiał nadesłany
Odra nr 2