TEATR SZUKAŁ OD DAWNA INNEGO MIEJSCA GRY NIŻ TRADYCYJNA SCENA. A cała rzecz nie sprowadza się jedynie do nowej estetyki i odmiennej techniki gry, jaka obowiązuje w przestrzeni poza pudłem sceny. Wynika z potrzeby zbudowania nowego porozumienia z widownią. Można tego dokonać tylko wtedy, gdy publiczność oczekuje od ludzi sceny wypowiedzenia prawdy o sobie i o rzeczywistości, a teatr jest w stanie ją sformułować i przekazać w sposób nieskrępowany. Taka sytuacja zdarza się wprawdzie rzadko, co nie znaczy, że artyści są bezradni wobec ograniczeń i skazani na milczenie, gdy nie mogą mówić wprost i pełnym głosem. Ucieczka ze sceny pudełkowej na widownię, by grać wśród publiczności, rozciąganie akcji spektaklu po całym gmachu teatru lub zgoła opuszczanie teatralnych budynków na rzecz stadionów, namiotów cyrkowych, starych dworców, magazynów, hal sportowych czy kościołów - cały ten proces kryje w sobie swoisty dramat ws
Tytuł oryginalny
Mord w katedrze (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój Nr 1924