Przedstawienie miało premierę w lutym br. Pierwsze recenzje były wyjątkowo pochlebne. Spektakl pokazywano również w Wiedniu, gdzie odniósł duży sukces. Andrzej Maria {#os#1982}Marczewski{/#} już po raz czwarty inscenizuje dzieło Michaiła Bułhakowa. Tym razem postanowił zwrócić uwagę na dwa wątki powieści - apokryficzną opowieść o Jeszui Hanocri i Piłacie oraz na wątek Mistrza. To pozwala odczytywać dzieło pisane w latach dwudziestych i trzydziestych naszego wieku jako moralitet na zakończenie stulecia; podsumowanie, zawierające w sobie naukę na przyszłość. - Myślę, że ta realizacja jest najbardziej współczesna, uniwersalna. Świadomie zrezygnowałem z wątków dotyczących ówczesnej Moskwy. Nie mówię tu, że rzecz dzieje się w latach trzydziestych, nie pokazuję tamtego świata. Dzięki temu zabiegowi pozostało w spektaklu to, co najważniejsze w książce - coś, co sprawia, że Bułhakow znajduje się w grupie najwybitniejszych pisa
Tytuł oryginalny
Moralitet na koniec wieku
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy Nr 269