EN

1.08.2013 Wersja do druku

Monteverdi i Schoenberg na Festiwalu Bachowskim w Świdnicy

Jechałam na spektakl "Nobody has ever liked it" - pokazany na XIV Międzynarodowym Festiwalu Bachowskim w Świdnicy - z dużymi oczekiwaniami. Wyjechałam z oczekiwaniami spełnionymi w połowie i przekonaniem, że awangardowe realizacje są bezwględne - wymagają absolutnego zawodowstwa. Dla amatorów nie ma w nich miejsca - pisze Katarzyna Kaczorowska w Polsce Gazecie Wrocławskiej.

Spektakl w inscenizacji Cezarego Tomaszewskiego, w którym doprowadza on do spotkania dwóch wielkich innowatorów muzycznych: Claudio Monteverdiego i Arnolda Schoenberga, rozgrywa się na kilku płaszczyznach. W warstwie muzycznej to zderzenie arii Tankreda z opery "Pojedynek Tankreda z Kloryndą" Monteverdiego z głośnym "Księżycowym Pierrotem" Schoenberga. W warstwie intelektualnej to poszukiwanie odpowiedzi na odwieczne pytanie o sens egzystencji ludzkiej i pierwiastka twórczego wpisanego w nią, ale też i próba przyjrzenia się postaci wybitnego Austriaka, który sam o sobie mówił, że jest konserwatystą zmuszonym do tego, by stać się rewolucjonistą. W warstwie realizacyjnej mamy stylistykę kulturalnego programu o kulturze, który miejscami bardziej przypomina kabaret; mamy cytaty nie zawsze zrozumiałe dla osób niewprowadzonych w spektakl, zabawę formą i puszczanie oka. Z tych gadżeciarskich chwytów najbardziej podobała mi się gigantyczna pułapka na myszy, w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kto wpadł w pułapkę na myszy?

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Gazeta Wrocławska nr 178

Autor:

Katarzyna Kaczorowska

Data:

01.08.2013