"Hrabia Monte Christo" w choreogr. i reż. Waldemara Wołk-Karaczewskego w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Recenzja Jacka Marczyńskiego w Rzeczpospolitej.
Wydobyta z zapomnienia muzyka Stanisława Moniuszki do "Hrabiego Monte Christo" jest banalna. Ale też ciekawsza od wielu XIX-wiecznych baletów, które cieszą się w świecie popularnością. Moniuszko nie ukrywał, iż podjął się zadania dla pieniędzy, jednak bardzo go ono pochłonęło, a poza tym był zbyt uczciwy, by lekceważyć jakąkolwiek pracę. Nawet gdy miał się jedynie dopisać do dzieła innego twórcy. Tak było z popularnym w Europie baletem "Hrabia Monte Christo" z muzyką Włocha Paola Giorzy. Do jego premiery w Warszawie w 1865 r. zamówiono u Moniuszki kilka dodatkowych tańców, on zaś skomponował ponad połowę nowej muzyki. Moniuszkowska partytura "Hrabiego Monte Christo" zachowała się we fragmentach i wydawało się, iż nigdy nie powróci na scenę. Dopiero Paweł Chynowski przekopał wszelkie archiwa, odnalazł nuty, o których istnieniu nikt nie pamiętał, dodał inną muzykę baletową Moniuszki, zmienił libretto i w "Hrabiego Monte Christo"