"Maraton/Tren" Pawła Palcata w reżyserii autora w Teatrze im. Modrzejewskiej w Legnicy. Pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Tegoroczny laureat WARTO w kategorii "teatr" dzień po naszej gali zagrał premierowo monodram "Maraton/Tren". Od euforii związanej z wrocławskim wyróżnieniem dzieli ten spektakl kosmiczna odległość. Bo w "Maratonie" Palcat dotyka tematów ostatecznych - spektakl sprowokowało doświadczenie utraty związane ze śmiercią matki legnickiego aktora. To opowieść o tym, jak sobie poradził z tym doświadczeniem - o ile można sobie z nim poradzić. Palcat porównuje żałobę do maratonu podzielonego na odcinki - od swobodnego biegu, przez zderzenie ze ścianą, po przestrzeń, która otwiera się po jej pokonaniu. Matka w tym spektaklu jest nieobecna - przedstawienie zaczyna się w chwili jej śmierci. Bo nie ona jest bohaterką tego spektaklu - ważniejszy jest syn, który musi sprostać świadomości śmierci, ale też obowiązkom, jakie się z nią wiążą. To jego emocje są na pierwszym planie. Przyznam, że mam z tym przedstawieniem problem. Mimo licznych zabiegów, po