"Błękitny diabeł" w reż. Barbary Krafftówny i Józefa Opalskiego Agencji Artystycznej Agart z Warszawy na na XIII Konfrontacjach Sztuki Kobiecej w Słupsku. Pisze Daniel Klusek w Głosie Pomorza.
Znana z teatru i telewizji Barbara Krafftówna wystąpiła w niedzielny wieczór w sali słupskiej filharmonii. Zagrała w monodramie pt. "Błękitny anioł". Opowiedziała historię ostatnich lat życia Marleny Dietrich. Zaproszenie do Słupska Barbary Krafftówny było największym sukcesem organizatorów XIII Konfrontacji Sztuki Kobiecej. Aktorka przyjechała ze specjalnie dla niej napisanym monodramem pt. "Błękitny anioł". Wcieliła się w rolę gwiazdy światowego kina, Marleny Dietrich. Gwiazdy kapryśnej, wciąż kochanej przez publiczność i wciąż marzącej o nowych rolach filmowych. Spektakl nie miał dramatycznych zwrotów akcji, był sączącą się opowieścią o samotności i potrzebie błyszczenia. Publiczność zamarła w finale, gdy okazało się, że bohaterką dramatu nie była Marlena Dietrich, ale jej sekretarka i powierniczka, Elisabeth. Potem aktorka zaśpiewała "ja jestem tylko po to, żeby kochać mnie", czyli największy przebój Marleny Diet