EN

21.01.2008 Wersja do druku

"Moniuszkowo", czyli wtopa

"Moniuszkowo" w reż. Barbary Dziekan Fundacji Apetyt na Kulturę w Centralnym Basenie Artystycznym w Warszawie. Pisze Anna S. Dębowska w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

Barbara Dziekan przedstawieniem "Moniuszkowo" chciała przypomnieć "Śpiewnik domowy" Stanisława Moniuszki. Zrobiła więcej szkody niż pożytku. W reżyserowanym przez nią spektaklu muzycznym w Centralnym Basenie Artystycznym (dawnej Montowni) pojawia się Dziad (Stanisław Jaskułka) z pieśni Moniuszki "Dziad i baba". Jest stary, ubrany w spodnie od fraka i gors, a siwy szlachecki wąs zwisa mu smętnie nad wykrzywionymi goryczą ustami. W ręku trzyma pożółkłą partyturę i mówi: "Nie chcę pisać dla pieniędzy - ja do tego nie mam ucha". Rzecz wiadoma, kiedyś pisało się z natchnienia, dziś tylko dla zarobku. Moniuszko by nie potrafił. Ale inni potrafią za niego. Aktorka Barbara Dziekan i piosenkarka Danuta Błażejczyk założyły fundację Apetyt na Kulturę, znalazły sponsora i mecenasa oraz modną salę i postanowiły reanimować Moniuszkę, naszego muzycznego wieszcza, i jego zbiór pieśni do słów polskich poetów pt. "Śpiewnik domowy". Naturalną siłą

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Moniuszkowo", czyli wtopa

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 17

Autor:

Anna S. Dębowska

Data:

21.01.2008

Realizacje repertuarowe