Opera Narodowa stała się juz mekką poszukujących reżyserów. Czy okaże się
tez szansą dla młodego pokolenia kompozytorów? Przed czwartkową premierą "Between" Agaty Zubel oraz "Sudden Rain" Aleksandra Nowaka reżyserii Mai Kleczewskiej w Operze Narodowej w Warszawie pisze Michał Mendyk w Dzienniku Gazecie Prawnej - dodatku Kultura.
- We współczesne życie operowe wpisany jest wewnętrzny konflikt. Mozart wystawiany w historycznych kostiumach gryzie się z otaczającą rzeczywistością i wyobraźnią widzów. Z kolei "Mozart w dżinsach" oznacza wewnętrzny konflikt gatunku - mówi Agata Zubel. - Wydaje się, że optymalnym rozwiązaniem są nowoczesne inscenizacje powstających obecnie utworów. Współcześni kompozytorzy oddychają przecież tym samym powietrzem co widzowie teatrów, jeżdżą szybkimi samochodami i rozmawiają przez komórki. Oczywiście słychać wciąż opinie o "chaosie zamiast muzyki" albo "dyktaturze szarpidrutów", ale wyrastające jak grzyby po deszczu awangardowe festiwale oraz ciągnące na nie tłumy młodych odbiorców mówią same za siebie. Opera jako paradoks Entuzjazm Agaty Zubel nie znajduje niestety potwierdzenia w doświadczeniach XX--wiecznej opery w Polsce i na świecie. Jako ostatnie arcydzieła gatunku wymienia się najczęściej "Wozzecka" Berga, "Zamek Sinobrodego"