EN

12.03.1983 Wersja do druku

Moniuszko, Lutosławski...

Na premierę Moniuszkowskiej "Halki" czekaliśmy w Gdańsku długo. Już bardzo dawno ta czołowa opera polska została wycofana z repertuaru O-pery Bałtyckiej, dość dawno też, bo jeszcze wiosną ub. roku, oglądaliśmy na gdańskiej scenie operowej ostatnią premierą - "Eugeniusza Oniegina" Piotra Czajkowskiego. "Halka" miała też być pierwszą pozycją zrealizowaną w Operze Bałtyckiej od czasu, kiedy dyrekcję artystyczną teatru objął Bogusław Madey, zrozumiałe więc, że jeszcze przed premierą zainteresowanie przygotowywanym przedstawieniem było duże. I wydaje się, że przy wszystkich mankamentach przedstawienia, - których z braku odpowiedniej obsady we wszystkich chyba naszych teatrach operowych uniknąć nie sposób - Ci, którzy wybrali się na "Halkę" nie pożałowali. Pozytywy obecnej realizacji gdańskiej zdecydowanie przeważają nad tym, co może budzić słowa krytyki. Zasadniczą trudnością, przed którą stanął kierownik muzyczny przedstawienia Bo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Fakty, nr 10

Autor:

Andrzej Zawilski

Data:

12.03.1983

Realizacje repertuarowe