"Tartuffe albo Szalbierz" w reż. Grzegorza Chrapkiewicza w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Recenzja Ryszarda Kozieja z Radia Kielce.
Po spektaklach w Teatrze Narodowym w Warszawie i Teatrze Starym w Krakowie wczoraj także w Kielcach odbyła się premiera "Świętoszka" Moliera w nowym tłumaczeniu Jerzego Radziwiłowicza. To pierwsza premiera w tym sezonie na kieleckiej scenie dramatycznej. Gdyby tak pod tytułową postać, czy najważniejsze osoby dramatu, podłożyć współczesne nazwiska polityków, to dopiero byłaby komedia, to dopiero byłaby zabawa, ale reżyser spektaklu Grzegorz Chrapkiewicz założył sobie, że sztuka Moliera nie jest zabawą, nie jest komedią - jest porażającym dramatem. Tak to wczoraj rzeczywiście wyglądało, swój pomysł reżyser konsekwentnie zrealizował na scenie. Molier niekomediowy - na ile to zasługa nowego polskiego tłumaczenia Jerzego Radziwiłowicza, na ile właśnie interpretacja reżysera, trudno powiedzieć, ale zabrzmiało to wszystko groźnie, może i w czasach Moliera tak miało to brzmieć i nie miało być zabawą, coraz bardziej przekonuję się do tej