W renesansowym włoskim teatrze wędrowna trupa aktorska pojawiała się na rynku miasta, rozkładała dekorację i rozpoczynała swoje popisy. Na Scenie Pod Ratuszem zespół Teatru Montownia postawił dużą skrzynię. I zaczęło się Gra stała się molierowską wariacją. Tekst komedii był jedynie pretekstem, inspirującym na różne sposoby wyobraźnię aktorów. Całość została zamknięta w konwencji próby - zajęć w szkole teatralnej. Wymieniano uwagi: należy recytować tekst tak, jak go "przepowiedziano"; "nie przecinać rękoma powietrza" i unikać przerysowań, bo są "wbrew intencjom teatru". Młodzi aktorzy wykpili te cenne wskazówki. Udowodnili, że "wielkie role" można rysować grubą kreską. Próbę zamienili w molierowską farsę. Pełno tu było machania rękoma, przewrotów, skoków, cyrkowych popisów, przesadzonych gestów, gagów rodem z komedii dell'arte. Każdemu z bohaterów przypisano charakterystyczną sylwetkę, chód, mimikę twarzy. Spotykali s
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Kraków, nr 11