Oba spektakle dzielą nieco ponad dwa miesiące od dnia premiery, różni osoba reżysera i miejsce zaistnienia na teatralnych deskach. Łączy tytuł dramatu i osoba autora, no i jeszcze zainteresowanie krytyki, która oba przedstawienia umieszczała w kontekstach pozateatralnych, doszukując się w historii płynącej ze sceny grepsów komentujących obecną sytuację polityczną. Mowa oczywiście o dwóch realizacjach "Tartuffa": Jacques'a Lassalle'a w Teatrze Narodowym w Warszawie i Mikołaja Grabowskiego w Starym Teatrze w Krakowie. Podobno nie powinno się porównywać różniących się od siebie zjawisk artystycznych, nawet jeśli buduje je ta sama teatralna materia. Wszak każdemu artyście co innego w duszy gra i każdy inaczej podąża za myślą autora, do czego ma też święte prawo. Tak się jednak składa, że kiedy ogląda się ubrany we współczesny, groteskowy kostium spektakl Grabowskiego, nie można uwolnić się od starszej o dwa miesiące, tradycyjnej wersji La
Tytuł oryginalny
Molier ciągle żywy
Źródło:
Materiał nadesłany
Opcje - Katowice nr 2