Zazdroszczę starszemu koledze. Wystarczy mu porównawcza lektura tekstu, garść wiadomości o najogólniej rzecz biorąc, pozytywnym autorze, wystarczy, iż zobaczy przedstawienie podpisane przez reżysera, o którym wie, że zdolny, a nawet utalentowany i zaraz już może się każdą jego robotą zachwycić. Przypuszczam, że starszego kolegę olśni więc także ostatnia prezentacja dużej sceny Teatru Polskiego. Autor wszak społecznie postępowy, a reżyser - artystyczny szef przedsiębiorstwa. Zachwycić się wypada, a nawet należy. Żeby wszystko było jasne. Tekst przeczytałem. Mogę więc - błyskając erudycją - stwierdzić, że Sean O'Casey był pisarzem i Irlandczykiem, z czego w sposób jednoznaczny wynika: autor "Kukuryku" buł przede wszystkim dramaturgiem, ale pisał po angielsku. Sean O'Casey był na pewno twórcą wybitnym. Jego wielkość (czy tylko "wybitność") zasadza się jednak na tym głównie, że w odróżnieniu od swych starszych (
Tytuł oryginalny
Moje nieolśnienie
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie nr 78