"Zamarznięta" w reż. Pawła Sali z Teatru Wytwórnia w Warszawie gościnnie w Scenie na Piętrze w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Kiedy oglądałem "Zamarzniętą", przypomniał mi się film Agnieszki Holland "Aktorzy prowincjonalni". Wielka reżyserka na progu swojej kariery filmowej zaczęła od tematu wydawałoby się banalnego, życia aktorów na prowincji. Paweł Sala wygrzebał gdzieś w gazecie reportaż o śmierci w samotności starej aktorki i napisał monodram dla Ewy Szykulskiej. Sala jest zbyt wytrawnym dramaturgiem, aby poprzestać na anegdocie. Na scenie oglądamy Ewę Szykulską, która wciela się w postać starej aktorki, grywającej niegdyś główne role. Z czasem zeszła jednak do poziomu "ogonów". Alkohol, prowincjonalna sława, mężczyźni, toksyczna matka... To wszystko miesza się w tyglu wyobraźni prowincjonalnej gwiazdy. W delirycznych stanach rzeczywistość za oknem miesza się jej ze sceną, prywatne dramaty z dramatami bohaterek, które grała w teatrze. Pozbawiony punktów kulminacyjnych dramat toczy się dość leniwie. To przejmujący monolog, ciąg smutnych historii, które