W "Mojej córeczce", jak i w całej twórczości Różewicza, jest niezgoda cierpienie przy jednoczesnej wiadomości, że jest ono podłączonym towarzyszem człowieka. Niobe za grzech pychy zostaje ukarana przez bogów śmiercią swoich dzieci i zamieniona w płaczącą skałę. Niobe Różewicza nie jest kobietą, a w śmierci córki bohatera "Małej córeczki" nie należy doszukiwać się kary za grzech pychy, choć ten grzech został popełniony. A jednak to współczesna Niobe. Niobe Różewicza nie obnosi się ze swoją tragedią, nie krzyczy o niej światu. Poeta ściśniętego gardła, jak często nazywa się Różewicza, zamknął cierpienie swego bohatera Henryka w kilku prostych zdaniach, w zdziwieniu, z jakim czasami Agata Buzek i Jerzy Trela przygląda się zwykłym przedmiotom, jakby zobaczył je pierwszy raz, wreszcie w milczeniu: -Ona... Nie, to nic, nic. Ale to zawahanie, zawieszenie głosu, odwrócenie wzroku sprawia, że pochylamy głowę nad cierpieniem ojca p
Tytuł oryginalny
Moja córeczka
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Telewizyjna nr 202