"Moja Abba" w reż. Tomasza Mana w Teatrze Muzycznym Capitol we Wrocławiu. Pisze Małgorzata Matuszewska w Polsce Gazecie Wrocławskiej.
Słuchając piosenek ABBY, śpiewanych przez aktorów wrocławskiego Capitolu, nie wybierzemy się na wycieczkę do Szwecji i podróż przez historię zespołu. To (nieco sentymentalna i przerysowana) współczesna opowieść. Lokalny polityk z aspiracjami parlamentarnymi (Konrad Imiela) nie radzi sobie z żoną - dziwaczką. Kobieta stylizuje się na słynną Agnethę Fältskog i śpiewa piosenki ABBY. Śpiewa je wszędzie: na balkonie, w mieszkaniu (nie dając żyć sąsiadom), w szkole, gdzie uczyła, ale straciła tę pracę. Mąż nie wie, co zrobić z cudactwem żony, zapatrzona w siebie i swoją potencjalną karierę córka (Helena Sujecka) umiera ze wstydu za mamę. Ich stosunek do kobiety zmieni się, bo - za sprawą kabotyńskiego reżysera telewizyjnego, który angażuje abbofankę do programu - nagle okazuje się, że na śpiewającej stare piosenki pani można "coś ugrać". Bo program z jej udziałem stał się bardzo popularny. - W życiu to człowiek tak ni