- Na pewno nie był to występ czy odtworzenie powierzonych ról, ale była to modlitwa. Chciałem swoim udziałem w tym spotkaniu być świadkiem, a zarazem częścią "czegoś większego, głębszego". Poprzez ten spektakl każdy z nas mógł wyrazić swoje świadectwo wiary w Jezusa Chrystusa, swojego przywiązania do Krzyża Świętego - o swoim udziale w misterium Naszego Teatru "Sen o Krzyżu" mówi śpiewak RYSZARD MORKA.
Z Ryszardem Morką, wybitnym polskim basem, solistą warszawskiej sceny operowej, rozmawia Marta Milczarska: Trzyczęściowy staroangielski "Sen o Krzyżu" to prawdziwy rarytas na polskich scenach. W niedzielę ten wyjątkowy poemat mistyczny zaproponował widzom "Nasz Teatr". Pan śpiewał teksty pasyjne. - Misterium "Sen o Krzyżu" przywołuje kult Drzewa Krzyża. Nie jest to jednak koncert czy spektakl, ale przede wszystkim wspaniale spotkanie modlitewne, podczas którego zarówno aktorzy, jak i publiczność rozważają mękę Pana Jezusa. "Sen o Krzyżu" to wywyższenie i oddanie czci Krzyżowi Świętemu. Dlatego też pięknym akcentem było rozpoczęcie spektaklu Koronką do Miłosierdzia Bożego, która wprowadziła nas w atmosferę modlitwy. Dla nas, artystów, ale myślę, że i dla publiczności, było to piękne przeżycie duchowe. Na co dzień występuje Pan na deskach polskiej Opery Narodowej. Czym dla Pana - jako artysty - jest ten głęboko mistyczny tekst o Dr