"Zwierzenia bezrobotnego aktora" - monodram Marcina Zarzecznego z Teatru Bezrobotnego Aktora w Warszawie na Festiwalu Arena w Erlangen. Pisze Melanie Shoepf w Reflexmagazin.de.
Zarzeczny do opowiedzenia swojej historii o marzeniach, wzlotach i upadkach, nie potrzebuje nic więcej prócz krzesła, projektora i kilku rekwizytów. Jego monodram podzielony jest na kilka tematów: anegdot o upadkach, temat marzeń i temat lęków. Aktor mówi o przygodach swojego przyjaciela ziemniaka, egzaminach do szkoły teatralnej. Marzy o tym, żeby zagrać u boku Meryl Streep, Jacka Nicholsona i Ala Pacino. Zarzeczny opowiada długą historię, która czasem staje się nudna, ale nudna w przyjemny sposób. Szczytem jego monologu są sceny marzeń. Szczególnie scena, gdzie odgrywa Hamleta w słynnym monologu "być albo nie być", robi to zabawnie, jednocześnie wzruszająco. Pokazuje widowni jak w lustrze trzynaście tysięcy wysłanych maili, grosze na koncie, źle płatną pracę w gastronomii, wierzy w lepszy kolejny dzień, po czym kolejnego dnia przychodzi depresja. Ten kto nie wie jak to jest, jest szczęściarzem. W spektaklu aktor pyta widza o to czy ten