"Osama bohater" pod opieką reż. Waldemara Zawodzińskiego w Teatrze im Jaracza w Łodzi. Pisze Michał Lenarciński w Polsce Dzienniku Łódzkim.
Dennis Kelly to niespełna czterdziestoletni dramaturg brytyjski, który od czterech lat zwraca uwagę swoimi dramatami. W Polsce teksty Kelly'ego nie są popularne, ale zainteresował się nimi łódzki Teatr Jaracza. Sięgając po drugi z napisanych przez autora dramatów - "Osamę bohatera", doprowadził do polskiej prapremiery. Tekst z polotem przetłumaczył znany i świetny aktor Jacek Poniedziałek, który zresztą przyjechał obejrzeć premierowe przedstawienie. Inscenizacja bardzo mu się podobała, zachwycał się grą aktorów i komplementował ich. Nie widzę powodów do polemiki. Chociaż inscenizacji daleko do doskonałości, nie odstaje ona od wysokiego poziomu, do jakiego "Jaracz" przyzwyczaił. Największy problem z samym dramatem. Tekstu Kelly'ego nie sposób zaklasyfikować do literatury postdramatycznej, ale jednak jakieś echa nurtu w nim pobrzmiewają. Z jednej strony mamy tradycyjną konstrukcję, klarowny podział na trzy akty, ekspozycję, kulminację, pu