"Efekt" Lucy Prebble w reżyserii Agnieszki Glińskiej w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Tomasz Domagała na swoim blogu.
Po premierze spektaklu Agnieszki Glińskiej "Efekt" byłem skołowany. Nie umiałem wykrzesać z siebie ani jednej sensownej myśli, czułem pustkę. Wprawdzie Lorna Dominiki Ostałowskiej poruszyła we mnie jakąś strunę, ale po spektaklu dźwięki gdzieś uciekły, melodia ucichła i zostałem sam na sam ze swoimi myślami i ciszą. Zacząłem się zastanawiać, czy to wina przedstawienia, czy moja. Cień podejrzenia, że to jednak moja percepcja szwankowała tego dnia - wszak i ja jestem tylko człowiekiem - skłonił mnie do powtórnego obejrzenia spektaklu. Jakież było moje zdziwienie, gdy we wtorkowy wieczór, oglądając to samo przedstawienie, odniosłem wrażenie, że to zupełnie inny spektakl! Jedno się zgadzało -głównym bohaterem obu wieczorów był ludzki mózg. Czym jest ten zagadkowy wytwór ewolucji: anatomicznym organem i integralną częścią ciała czy siedzibą ludzkiej duszy? Po wyjściu z teatru, analizując swoje doświadczenie z odbiorem spektaklu, zda�