Coś miłego dla ucha i oka: musical "Człowiek z La Manchy". Wystawił go Teatr Dramatyczny w Warszawie. Piękna jest muzyka Mitcha Leigha - wszyscy znamy przebój "Dulcynea". Świetna dramaturgia i tempo przedstawienia złożyły się na sukces zespołu. Musical splata losy Cervantesa z losami jego słynnego bohatera. W głównej roli występują na zmianę Krzysztof Gosztyła i WIKTOR ZBOROWSKI, którego poprosiliśmy o rozmowę. Rola Don Kichota-Cervantesa jest chyba stworzona dla Pana? Posiada Pan nie tylko odpowiednie cechy fizyczne, ale i przekazuje Pan bohaterowi ciepło, poczucie humoru, a równocześnie jest szalonym, błędnym rycerzem. - Postać Don Kichota wyposażyłem w swoje własne cechy. Nigdy nie gram ról, które byłyby mi obce. Odkąd param się aktorstwem, wiem, że jest kilka kreacji, które zagram. Do nich właśnie należy Don Kichot-Cervantes. Mam tam "swoje momenty", jakich wcześniej nie zaznałem na scenie. Jest to trudna rol
Źródło:
Materiał nadesłany
Antena nr 8
Data:
14.02.1994