EN

24.11.2015 Wersja do druku

Modest Ruciński: Stalowa wola

Modest Ruciński przez cztery lata studiów, w drodze na uczelnię mijał Teatr Narodowy, nieśmiało marząc, że może kiedyś tam zagra. "Jeśli nie masz nic lepszego do roboty, zapraszam", usłyszał po swoim spektaklu dyplomowym od Jana Englerta, dyrektora teatru.

Miał być... operatorem frezarki, a gra w najlepszych warszawskich teatrach. Jego marzenia się spełniają. Wśród nich jest też trudna rola w serialu "Skazane" w Polsacie. Z dzieciństwa w Stalowej Woli pamięta taką scenkę: stoją z ojcem w parku, z którego widać dwie szkoły. Jedną skończyli rodzice i siostra, w kuchni pracuje ciotka. W drugiej nie ma nikogo znajomego, ale jest chłopięca klasa chóralna. Modest wybiera tę drugą. W chórze "Cantus" utworzonym przez Stanisława Steczkowskiego (ojca Justyny i Magdy) śpiewa aż do dorosłości. Przez ten czas jego głos z chłopięcego zmienia się w baryton, a on z chłopaka z robotniczej rodziny - w aktora największych warszawskich teatrów. Próbował też kontynuować rodzinne tradycje. "Dziadek pracował w hucie, ojciec pracował w hucie, a ja jeszcze o sobie wiedziałem niewiele", wspomina. W zawodówce szkolił się na operatora obrabiarek skrawających, specjalność: frezer. Ale po zajęciach codziennie bi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Stalowa wola

Źródło:

Materiał nadesłany

Gala nr 22/23.11

Autor:

Anna Luboń

Data:

24.11.2015