Wyścig o tytuł ESK 2016 gwałtownie przyśpieszył. Widać wyraźnie, że komisja selekcyjna postawiła konsekwentnie na miasta, które mają na siebie pomysł i będą w stanie go zrealizować. Poza Lublinem są to same duże, bogate ośrodki. Jednak kluczem wyboru była strategia. I to taka, która naturalnie wyrasta z historii, tożsamości i charakteru miasta- piszeMirosław Baran w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
Wyścig o tytuł ESK 2016 gwałtownie przyśpieszył. Wczoraj z konkursu odpadło aż sześć miast: Białystok, Bydgoszcz, Łódź, Poznań, Szczecin i Toruń. Taki werdykt pokazuje, że komisja selekcyjna potrafi podjąć trudną, zaskakującą decyzję. Szczególnie Łódź typowana była jako jeden z faworytów. Miasto miało najlepszą (a na pewno najgłośniejszą) promocję. Jednak ten fakt na komisji żadnego wrażenia nie zrobił. Widać wyraźnie, że komisja selekcyjna postawiła konsekwentnie na miasta, które mają na siebie pomysł i będą w stanie go zrealizować. Poza Lublinem są to same duże, bogate ośrodki. Jednak kluczem wyboru była strategia. I to taka, która naturalnie wyrasta z historii, tożsamości i charakteru miasta. Każde z miast finalistów ma konsekwentną, w miarę jasną strategię. Jednak propozycje kandydatów są bardzo różnorodne. Gdańsk promuje się hasłem "Wolność kultury, kultura wolności" i wokół niego buduje swój prog