"Wrócę przed północą" Petera Colleya w reż. Mirosława Bielińskiego w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Lidia Cichocka w Echu Dnia.
Żyjącym w lęku z powodu otaczającej rzeczywistości można śmiało polecić jako terapię, wizytę w kieleckim teatrze i obejrzenie spektaklu "Wrócę przed północą". Można się tam pobawić z zupełnie innych powodów, a przede wszystkim pośmiać. Mirosław Bieliński, jako reżyser, specjalizuje się w komediach wychodząc z założenia, że poza publicystyką i głębią przemyśleń widzowi potrzebna jest też zwykła zabawa. Horyzontów ona nie poszerza, ale pozwala się odstresować. I taki właśnie jest jego najnowszy spektakl. Nieznana w Polsce sztuka Petera Colleya to zgrabna opowiastka z serii tych, którymi w czwartkowe wieczory raczyła nas telewizja w teatrze Kobra. Małżonkowie Greg i Jenny sprowadzają się do starego domu na wsi, by ona mogła odpocząć i nabrać sił po załamaniu nerwowym. Opowieści o duchach i zbrodniach w domu i okolicy popełnionych, snute przez jedynego sąsiada Georga, nie pomagają w tym wcale. Stan Jenny pogarsza się, kiedy w d