Po Sztuce kochania w reż. Krzysztofa Jasińskiego w Teatrze Scena STU w Krakowie pisze Joanna Targoń.
Kolorowo, jędrnie, pieprznie i dosadnie jest w spektaklu Krzysztofa Jasińskiego. Trudno się dziwić- w końcu są to, jak głosi podtytuł, Sceny dla dorosłych Dorośli oglądają więc scenki-skecze o stosunkach męsko-damskich, nie bawiące się w zbędne subtelności. Gdy kobieta i mężczyzna znajdą się w jednym pomieszczeniu - myślą tylko o jednym, wiadomo o czym. Tę prostą prawdę udowadnia Zbigniew Książek w swojej sztuce, a właściwie scenariuszu przedstawienia, składającego się ze skeczy właśnie, przedzielanych piosenkami. Krzysztof Jasiński (reżyseria) i Dorota Ogonowska (kostiumy) zrobili wszystko, by postaci i sytuacje były wyraziste, nie budzące wątpliwości i rzucające się w oczy. Kostiumy są kolorowe i przerysowane - studentka przychodząca po zaliczenie ma króciutką spódniczkę i pasiaste pończochy, pokątny biznesmen różowe lakierki, senator czerwony krawat w białe grochy, a sprzedawca noży uniform harleyowca. Panie (Beata Ryboty