Czy to nowa tradycja, że Grand Prix Kaliskich Spotkań Teatralnych staje się wyróżnieniem zespołowym? Czyżby na Festiwalu Sztuki Aktorskiej Brakuje brakowało wybitnych kreacji, a może aktorzy nie mają co grać, albo są li tylko marionetkami w rękach inscenizatorów? W tym roku główna nagroda kaliskiego przeglądu przypadła aktorom TR Warszawa występującym w "Nietoperzu" w reżyserii Kornéla Mundruczó - pisze dla e-teatru Przemo Klimek.
Wcześniej z Grand Prix wyjeżdżały z Kalisza na przykład zespoły Teatru Starego w Krakowie czy Teatru Polskiego we Wrocławiu (ten pierwszy pokazał w tym roku w grodzie nad Prosną dwa wybitne przedstawienia, natomiast wrocławianie nie zmieścili się na festiwalowym afiszu). Tym razem splendor przypadł warszawiakom z TR [na zdjęciu], którzy rzeczywiście grali bardzo dobrze i - co równie ważne - w znakomitym spektaklu; co już wcale nie musi być regułą (i rzeczywiście nie jest). Oczywiście, trudno dyskutować z dedycją czworga jurorów 53. Kaliskich Spotkań Teatralnych (Agata Duda-Gracz, Zenon Butkiewicz, Ireneusz Czop, Jacek Wakar), tym bardziej, że ogłaszając swoją decyzję poskąpili oni komentarza ograniczając się do lakonicznego stwierdzenia, że jury jest "zadowolone bez reszty" (miał to być zdaje się żartobliwy komentarz do wyliczonych co do grosza nagród przyznanych aktorom). Ale równie dobrze zespołową Grand Prix mogli w tym roku zabrać do do