"Grind/r" Piotra Trojana w reż. autora w TR Warszawa. Pisze Agata Tomasiewicz w serwisie Teatr dla Was.
Opowieść o wirtualnych platformach komunikacyjnych zawiera w sobie setki mikrohistorii, z których nie wszystkie muszą kończyć się "waniliowo". O czym dobitnie mówi nam "Grind/r". Nowe media stały się rodzajem prolongaty życia. Rozwój technologii i zwrot ku przemyślanym strategiom scenariuszowym wzmacniają immersyjność mediów; ich użytkownik coraz silnej zatraca się w wirtualnym świecie. Gry komputerowe - obecnie o wiele bardziej skupiające się na akcentowaniu indywidualnych wyborów gracza, jak choćby produkcje studia Telltale - to zaledwie wierzchołek spiętrzonego masywu alternatywnej rzeczywistości. Wspomnijmy choćby Second Life, który de facto niewiele ma wspólnego ze zwykłą rozgrywką, skoro platforma masowo wykorzystywana jest do promocji realnie istniejących instytucji (ambasad, redakcji, wytwórni...), a używaną w tym świecie walutę bez problemu można wymienić na amerykańskie dolary (niewierzącym w siłę "wirtualnych" milionów polecam