- Stawialiśmy na stworzenie grupy, bo uważamy, że od tego, a nie od aktora, zaczyna się teatr. Poprzez grupę uczymy rzemiosła, kreatywności. Dopiero potem wyławiamy indywidualności i wszystko, co jest odrębnością - rozmowa z Tomaszem Rodowiczem, liderem łódzkiego Teatru Chorea o warsztatach teatralnych dla młodzieży Od/Lo/ty oraz o planach artystycznych teatru.
Paulina Ilska: Kolejne pokazy powarsztatowe Chorei, tym razem "Od/Lo/ty", wyglądają podobnie. Widać te same ćwiczenia, "szwy"... Tomasz Rodowicz: Bazowe ćwiczenia uruchamiające ciało zawsze będą takie same. Muszą opierać się na pewnego rodzaju relacjach, zaufaniu, łączeniu ruchu z dźwiękiem, budowaniu działania, szukaniu wspólnego gruntu. Od tego zaczynamy, później uczestnicy budują własne kreacje. Staraliśmy się też ich uruchomić przez ćwiczenia mentalne. Po każdym dniu formułowali sentencje, myśli, impresje, które podsumowywały ich doświadczenie i później zostały wplecione w pokaz. Zderzenie ich pytań wobec życia z teorią względności Einsteina, próbą odczytywania zapisu pracy mózgu, serca, są elementami, które budowały nową przestrzeń. Kto uczestniczył w warsztatach? - Nie robiliśmy "zaporowej" selekcji, przyjęliśmy ponad 20 osób. To młodzi ludzie z województwa łódzkiego, którzy chcą robić teatr: mają predyspozyc