Widzowie zgromadzeni w sobotę w Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych na II Festiwalu Teatrów Amatorskich Warmii i Mazur przekonali się, że młodzi aktorzy to nie tylko pasjonaci. Ci ostatni zaprzeczyli wyobrażeniu, że teatry działające w szkołach albo w gminnych ośrodkach kultury są tylko zabawą. Młodzi aktorzy to nie dzieci, które niezgrabnie recytują tekst albo zapominają dialogi, ale świadomi twórcy, którzy doskonale interpretują swoje role - pisze Marta Bełza w Gazecie Wyborczej - Olsztyn.

Spektakle przygotowane przez młodych aktorów, to już nie zabawa w szkolny teatr. - Widziałem amatorskie przedstawienia, które były lepsze niż profesjonalne - mówi Andrzej Fabisiak, wicedyrektor "Jaracza" - Ruch amatorski kwitnie w naszym regionie - mówi Andrzej Fabisiak, prezes olsztyńskiego oddziału Towarzystwa Kultury Teatralnej i zastępca dyrektora "Jaracza". - Jest to dziedzina, która mocno zaznacza swoją obecność, o czym świadczą liczne przeglądy. Wydawałoby się, że przeszkodą będą problemy finansowe lub lokalowe, ale to wcale nie zniechęca twórców. Zwycięża miłość do teatru. Ci ludzie tworzą arcyciekawe przedstawienia w trudnych warunkach. Widzowie zgromadzeni w sobotę w Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych na II Festiwalu Teatrów Amatorskich Warmii i Mazur przekonali się, że młodzi aktorzy to nie tylko pasjonaci. Ci ostatni zaprzeczyli wyobrażeniu, że teatry działające w szkołach albo w gminnych ośrodkach kultury są tylko