EN

1.03.1995 Wersja do druku

Młodzi "wkurzeni" '95

W pięć lat po wyparciu państwa opiekuńczego przez wolny rynek pracy i ideologii wyrosło nam młode pokolenie, które gnębi podobny kryzys cywilizacyjny i duchowy, jaki dotknął angielskich i amerykańskich "młodych gniewnych" w połowie lat 50. Skoro jednak nasze "stracone pokolenie" nie doczekało się swojego Boba Dylana, a odpowiednikiem Jamesa Deana może być najwyżej Bogusław Linda z filmu "Psy", przeto Jan Buchwald, dyrektor kaliskiego Teatru im. W. Bogusławskiego i reżyser jego najnowszej premiery, sięgnął po klasykę literatury buntu. "Miłość i gniew" Johna Osborne'a jest właśnie opowieścią o bolesnym rozstawaniu się młodzieży z autorytetami, które stają się bezużyteczne w czasie przełomu. Jimmy Porter cierpi nie tylko z tego powodu, iż z dyplomem uniwersytetu w kieszeni musi utrzymywać rodzinę sprzedając słodycze w małym kiosku na przedmieściach Londynu. Do pasji doprowadza go wszechobecne kłamstwo polityków, obłuda otoczenia i myśl

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Gazeta Poznańska" nr 51

Autor:

Anna Kot

Data:

01.03.1995

Realizacje repertuarowe