Dajcie mi opiekuna do dziecka, a ja kupię u was bilet i wychowam stałego bywalca. Jeśli nie dopuścimy do obcowania z żywą sztuką młodych rodziców, ich dzieci będą widzami małego ekranu - pisze Małgorzata Goślińska w Gazecie Wyborczej - Katowice.
Zaczęły się wakacje i Teatr Zagłębia zakończył swój fantastyczny, niepowtórzony w naszym województwie projekt "Rodzice do teatru", by zacząć ministerialny "Lato w teatrze". Aktorzy poszli na urlop i znowu mamy segregację: dzieci na widownię, rodzice do foyer. Może by tak jakieś kino albo galeria, które nie mają przerw wakacyjnych, podchwyciły pomysł? Panie chodzą za dzieckiem i krzyczą ała Z dzieckiem ledwo odrastającym od ziemi nie da się iść nawet na wernisaż radykalnych performerów, sprawdziłam. Sztuki w bielskiej BWA pilnie strzegą przed widzami panie w spodniach ochroniarza, chodzą za dzieckiem i krzyczą ała, kiedy się zbytnio zbliży do dzieła. Nie pozwalają mu jeść, mimo że sami artyści używali do swoich performance'ów winogron (dziecko zbierało je potem z podłogi) i w ogóle śmiecili, rozrzucając zapalone papiery. To męczące dla wszystkich. Niechże te panie usiądą z dzieckiem w kącie i bawią się razem w rysowanie. Id�