XV Festiwal Teatralny Maski w Poznaniu. Podsumowują Stefan Drajewski i Agnieszka Gonczar w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Festiwal Teatralny Maski dowiódł, że teatr offowy w Poznaniu ma się całkiem nieźle. Młode zespoły bez fałszywej skromności konkurują, a może raczej wchodzą w dialog z nieco starszymi kolegami. Kolejne pokolenie artystów niezależnych diagnozuje otaczającą rzeczywistość, doświadcza jej i próbuje wyciągnąć wnioski. Wreszcie młody teatr intensywnie poszukuje własnego języka teatru i to jest chyba sprawa najważniejsza. Przedstawienie "Czerwona planeta, tygrys, asasyn i martwa cesarzowa" Teatru Automaton podzieliło publiczność na dwa obozy. Jedni twierdzili, że jest "przegadanym spektaklem o egzystencjalnych bzdurach", inni - że o świadomym i formalnie dopracowanym głosie młodego pokolenia. Prawda leży pośrodku. Abstrakcja fabuły przerysowana do granic możliwości w połączeniu z wynurzeniami bohaterów o sensie życia i śmierci były typowym obrazem dzisiejszej kultury-mieszanką kiczu i wzniosłości, która powielona na scenie jeszcze dobitniej u