Gdzie? W Teatrze Kameralnym. Reżyser Wanda {#os#5999}Laskowska{/#} wystawiła tam "Gody życia" Stanisława Przybyszewskiego, we własnym opracowaniu dramaturgicznym i w niezłej scenerii, zaplanowanej przez Zofię {#os#6249}Pietrusińską{/#}. Przybyszewskiego - osławionego ".smutnego szatana" nagich dusz modernistycznych - od jakiegoś czasu nasze teatry próbują przywrócić życiu jako dramaturga, ze zmiennym szczęściem. Znalezienie klucza do czegoś, co nasze babki przeżywały jako Wielką Literaturę Wielkich Dramatów, a ich wnuki po prostu śmieszy, nie jest rzeczą łatwą. Do Przybyszewskiego jesteśmy zresztą uprzedzeni przez pewnych historyków literatury, którzy nie omieszkali w swoim czasie zapodać młodzieży, że mamy do czynienia po prostu z kabotynem i życiowym, a także artystycznym "nieudacznikiem". Mając to wszystko w pamięci, pobiegłem do Teatru Kameralnego z tym większą ciekawością i niecierpliwością - spodziewając się s
Tytuł oryginalny
Młodopolskie gody
Źródło:
Materiał nadesłany
Echo Krakowa Nr 279