W bydgoskiej kulturze co rusz pojawiają się młodzi artyści, z którymi miasto wiąże nadzieje. A oni z nim? Tancerka, aktor, śpiewaczka operowa i wokalista - młodzi artyści, których podziwiamy na bydgoskich scenach, oklaskując ich talent, zapał i pracowitość. Przyjechali nad Brdę z różnych stron kraju i zostali, bo tu znaleźli warunki do rozwoju. Taka transakcja wiązana... - pisze Katarzyna Kabacińska w Expressie Bydgoskim.
Żadne z tych czworga młodych artystów nie pochodzi z Bydgoszczy, ale to właśnie nasze miasto dało im szansę. Oni tutaj się rozwijają, a my ich oklaskujemy. W pierwszym odruchu trudno uwierzyć, że Bydgoszcz potrafiła zwabić kogoś, kto urodził się w stolicy, a w Krakowie ukończył studia teatralne. Albo że Teatr Wielki można zamienić na Operę Nova, nawet jeśli jest naszą chlubą... A jednak. Szukają swojej szansy - Co z tego, że spędziłam dwa sezony na najbardziej prestiżowej, bo narodowej scenie Teatru Wielkiego w Warszawie, skoro tam na swoje pięć minut, trzeba czekać w długiej kolejce - nie kryje tancerka baletu Opery Nova, Angelika Gembiak. I dodaje, że w tym zawodzie nie sposób rozpoczynać kariery solistki po trzydziestce, a na to zanosiło się przy stołecznej konkurencji. - Przenosiny do Bydgoszczy to była więc świadoma decyzja, której absolutnie nie żałuję - podkreśla, bo ogromnie sobie ceni i klimat pracy w bydgoskiej operz