CHŁOPAK z dobrego domu, za namową znajomego z ulicy, morduje matkę szkolnego kolegi. Syn zabija ojca, chociaż ten nawet kieszonkowe wypłacał mu sowicie w markach. Nastolatek zmusza do powieszenia się swoją własną dziewczynę. Dlaczego tak okrutnie, tak po prostu, dlaczego właśnie oni? Dlaczego młoda śmierć tak obfite zbiera ostatnio żniwo? Obfite i przez to, że zabójca także swoje własne życie niszczy. Nie mamy tu przecież do czynienia ze "zbrodnią doskonałą". Przed sprawcami otwierają się bramy zakładów poprawczych i więzień. "Młoda śmierć" Grzegorza {#os#22199}Nawrockiego{/#}: dawno nie było tak dyskusyjnej sztuki w szczecińskim Teatrze Współczesnym. Nie wystawił jej do tej pory żaden teatr w kraju, mimo że po publikacji w miesięczniku "Dialog" wielu uznało ją za najciekawszą sztukę roku 1995. Na tradycyjnej premierze z "Kurierem" sala teatru była niemal wypełniona, a bodaj większość
Tytuł oryginalny
Młoda śmierć: dlaczego?
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Szczeciński Nr 59