Literatura naszych wielkich klasyków, a romantyków w szczególności, nie wymaga i - co więcej - nie znosi żadnego aktualizowania. Jest współczesnością samą. Że na scenie aktualizacja, czy to przez ekstrawagancje formalne czy przez karkołomne wysiłki unowocześniania treści, jest niepotrzebna i płaska, dowiodły zarówno porażki reżyserów - galwanizatorów, jak zwycięstwa reżyserów praktykujących cnotę wierności autorowi. Artystów takich jak Dejmek, Skuszanka, Swinarski - Uczeń Axera i właśnie sam Axer dwadzieścia jeden lat temu swoją pierwszą inscenizacją "Kordiana", czego jedynym świadectwem wiarygodna recenzja Zygmunta Grenia. Axerowi uporczywie odmawiają nominacji na inscenizatora, co wskazuje tylko, że termin ten odnosi się do warstwy audiowizualnej dzieła teatralnego, należy więc do kategorii czysto estetycznych a nie w pełni artystycznych. Nazwałabym Axera inscenizatorem ukrytym; którego podstawowym środkiem wyrazu je
Tytuł oryginalny
Młoda muza Kordiana
Źródło:
Materiał nadesłany
Kultura