"Opera mleczana" w reż. Stanisława Radwana w Teatrze TV. Pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej - Gazecie Telewizyjnej.
Rysunki Andrzeja Mleczki wydają się idealne do przerobienia na sztukę teatralną. Ale ożywione tracą gdzieś humor i autentyzm Rysunki Andrzeja Mleczki wydają się idealnym materiałem na spektakl teatralny. To przecież polska komedia dell'arte, w której przewijają się stałe komiczne typy: polski inteligent w wymiętym płaszczu i okularach, pan kierownik wiecznie niedoceniany w pracy, jego żona udająca wampa przy garach, nie mówiąc już o wesołym sanitariuszu Zenku i bajkowej menażerii, czyli dinozaurach z problemem tożsamości, filozofujących krowach i królikach seksoholikach. Niestety, przedstawienie ze Starego Teatru w Krakowie przeniesione do Teatru TV się nie udało, chociaż reżyserował je mistrz teatralnej groteski Mikołaj Grabowski. Nietrafna okazała się konwencja opery buffo, którą na motywach rysunków napisał Stanisław Radwan. Muzyka sama w sobie świetna - nawiązująca do prześmiewczych pieśni z Piwnicy pod Baranami, gdzie odśpiewy