Brawurowa gra Danuty Stenki i taka sobie Wojciecha Malajkata Opowiedziana przez Teatr Scena Prezentacje w Warszawie satyryczna, ale jakże prawdziwa historia z rodzaju "nie było ciebie tyle lat" stanowiła dla widzów ciekawą odmianę podczas XIV Gliwickich Spotkań Teatralnych. W piątkowe popołudnie przywitały widzów postacie wyjęte z Moliera, czar cudnej, szeleszczącej szafirowej sukni i kardynalskiej purpury (kostiumy autorstwa Zofii de Ines). Nie prezentowano bynajmniej światowej klasyki, ale błyskotliwą, jedno-aktową sztukę francuskiego satyryka i dramatopisarza Jacquesa Rampala zatytułowaną "Celimena i kardynał" w reżyserii Romualda Szejda. To opowiedziana z przymrużeniem oka historia bohaterów Molierowskiego "Mizantropa" - Celimeny i Alcesta. Przypomnijmy, że w zakończeniu dramatu Molier sugerował, iż Alcest "z wszystkich stron zdradzony, będzie szukał odległej na świecie ustroni, gdzie uczciwym człowiekiem być mu nikt
Tytuł oryginalny
Mizantropa ciąg dalszy
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Zachodni nr 115