EN

26.10.1980 Wersja do druku

Mizantrop czy psychopata?

Salon Celimeny wygospodaro­wał Teatr Dramatyczny w foyer drugiego piętra. Proste ławki bez oparcia stanowią widownię, ak­torzy wbiegają z wejść po obu jej stronach, wykorzystując rów­nież istniejące teatralne drzwi centralne w głębi sceny (bywa, że z prywatnymi odruchami znie­cierpliwienia, kiedy stawiają opór). Marmurowe kolumny pa­łacowe i biała balustradka balkonowa wydają się dobrze współ­grać z dworskim charakterem tej komedii. Natomiast festony wstęg zapowiadają lekkość i próbę przesunięcia akcentu z monumen­tów pałacowych w stronę bu­duaru. Pierwszy niepokój wywołuje jednak nagłe wtargnięcie mło­dych chłopców w liberii, którzy otwierają szafy ścienne, demon­strując ich wnętrza pełne rekwi­zytów. Ta piątka lokai będzie niestety działać w ciągu całej akcji, kawałkując ją niemiłosier­nie i niczym ponadto nie uspra­wiedliwiając swej stałej obecności. Będą więc nie tylko przebie­rać aktorów oraz wnosić i

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 22

Autor:

Zofia Sieradzka

Data:

26.10.1980

Realizacje repertuarowe