"Suite 303" w wykonaniu Virpi Pahkinen ze Szwecji na Festiwalu Rozdroże 2005 w Warszawie. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.
Fińska tancerka Virpi Pahkinen wystąpiła na festiwalu Rozdroże w asyście widm, duchów i egzotycznych roślin. Wszystkie zbudowała własnym ciałem, muzyką i fantazyjnymi kostiumami. Virpi Pahkinen zaprosiła do tańca bóstwa i duchy z różnych kultur, pozwalając, by opanowały jej ciało i używały go niczym tablicy ogłoszeniowej. Ostre, precyzyjne ruchy, dynamiczne figury i posunięte do granic możliwości rozciągnięcia mogły powstać tylko pod wpływem transu czy mistycznej epifanii, gdy nie czuje się bólu i wyczerpania. W czterech solowych układach dopuściła do głosu nie tylko cztery żywioły, ale też duchy roślin, zwierząt, smoków, buddyjskich mnichów i skandynawskich wojowników. Gdy w pierwszej części pojawia się w karbowanej sukni, przypomina japońską lalkę, w której ciepłe światło budzi do życia poszczególne członki. To, co się dzieje po jej ożywieniu, wywołuje jednocześnie zachwyt i niepokój o dalsze losy artystki. O ile przewo