" Do piachu"w reż. Janusza Opryńskiego i Witolda Mazurkiewicza z Teatru Provisorium w Lublinie, po łódzkim przedstawieniu w cyklu "Przyjaciele Nowego wychodzą na ulice" pisze Monika Wasilewska w Gazecie Wyborczej - Łódź.
Dramat Tadeusza Różewicza "Do piachu" opowiada historię niezbyt rozgarniętego AK-owca Walusia, który zostaje rozstrzelany przez kolegów z oddziału. Dlaczego trzeba przypomnieć jego treść? Bo tekst był przez lata białą plamą na mapie polskiego teatru. Cenzura zadbała, by nie doczekał się zbyt wielu inscenizacji. Po 1989 r. wcale nie było łatwiej. Obrazoburcza wizja polskiego żołnierza zabolała kombatantów. O tym, jak silny to tekst, przekonuje duet Provisorium i Kompanii Teatr z Lublina, goście Festiwalu "Przyjaciele Nowego wychodzą na ulice". Zespół mistrzowsko posługuje się scenograficznym skrótem. Żołnierze mają przypięte do pleców drewniane belki. Są dosłownie przyrośnięci do lasu - noszą las jak plecak, bo w nim jest teraz całe ich życie. Namiastką cywilizowanej rozrywki staje się muzyka patefonu. Jego tuba służy aktorom za mównicę, maskę gazową, radio. W tej scenicznej funkcjonalności zawiera się komentarz do sytuacji bohate