"Borys Godunow" w reż. Waldemara Zawodzińskiego w Operze Wrocławskiej. Pisze Katarzyna Kaczorowska w Polsce Gazecie Wrocławskiej.
Najnowsza premiera Opery Wrocławskiej - "Borys Godunow" Modesta Musorgskiego w reżyserii Waldemara Zawodzińskiego potwierdza zarówno klasę zespołu Ewy Michnik, jak i samego realizatora tego niezwykłego dzieła. To historia o władzy, o cenie, jaką płacą ci, którzy ją zdobywają, i o tym, jak bardzo zaślepia tych, którzy marzą o jej zdobyciu. Musorgski był zafascynowany jednym z najburzliwszych okresów w historii Rosji rozpoczętym panowaniem Iwana IV Groźnego. Po jego śmierci tron carów objął Borys Godunow, jeden z najbliższych zaufanych Iwana. I choć był zręcznym politykiem, klęski głodu i narastająca słabość państwa musiały doprowadzić do katastrofy. Po śmierci Godunowa zaczął się okres wielkiej smuty. Opera Musorgskiego, który oparł się na poemacie Aleksandra Puszkina "Borys Godunow", to właściwie ciąg scen. Nie ma w niej linearnego wątku łączącego wszystkie akty. Nie ma jednego bohatera, chyba że za takiego uznamy lud. Ale mam